Ten rok zaczął się dla mnie leniwie i raczej mało się ruszałam. Jednak wreszcie wyjechałam na część długiego majowego weekendu. Pod koniec zeszłego roku zamiast postanowień noworocznych sporządziłam listę miejsc, które zamierzam odwiedzić. W trakcie majówki wreszcie udało mi się wybrać do jednego z nich, czyli Wilna.

Po zeszłorocznym majówkowym wyjeździe nad morze stwierdziłam, że w tym czasie lepiej unikać Polski. W końcu w każdym miejscu będą tłumy turystów, a ceny podskoczą w górę. Dlatego wybór padł na Wilno – nie jest bardzo oddalone od Polski, ceny podobne, a w majowy weekend pozostają bez zmian, turystów trochę było, ale nie aż tyle, żeby nie móc poruszać się swobodnie – trafiły się nawet miejsca, w których miasto świeciło pustkami. Do wyjazdu zaczęłam się przygotowywać z małym wyprzedzeniem, hotel zarezerwowałam w marcu, więc udało się znaleźć miejsce do spania w dobrych warunkach, rozsądnej cenie i w lokalizacji niezbyt odległej od dworca oraz Starego Miasta. Z biletami czekałam aż do końca kwietnia, bo Luxexpress często ma różne promocje i dzięki temu udało się kupić bilety w dwie strony za 83 zł. Jednak w innych terminach można trafić na jeszcze bardziej atrakcyjne ceny.

Dzień 1

Z Warszawy wyjechaliśmy Luxexpressem w środę koło północy, więc Wilnie byliśmy czwartek rano. W hotelu można było się zameldować o 14, więc oddaliśmy bagaże do przechowalni i wybraliśmy się na krótki spacer po mieście. Trochę mnie zdziwiło, ale przechowalnia nie znajdowała się w głównym budynku dworca, tylko w takim mniejszym koło stanowisk autobusowych. Jednak osoby kiepsko posługujące się angielskim ucieszy fakt, że pracownicy z reguły dobrze mówią po polsku. Zostawiliśmy bagaże i ruszyliśmy na poznawanie miasta. Najpierw dotarliśmy do pierwszego, ale nie ostatniego na tej wycieczce punktu widokowego.

Widok na Wilno

Widok na Wilno

Widok na Wilno Widok na Wilno

Następnie przyszła kolej na spacer po mieście. Nie jestem fanką biegania od jednego punktu na mapie turystycznej do drugiego. Tylko wolę chodzić i sama szukać ciekawych miejsc, ale oczywiście nie omijam najważniejszych atrakcji. Dlatego pierwszego dnia wybraliśmy się na ogólny spacer po mieście, a po drodze wstąpiliśmy nawet do galerii handlowej.

Spacer po WilnieSpacer po Wilnie

Spacer po Wilnie Spacer po Wilnie

Spacer po Wilnie Spacer po Wilnie

Spacer po Wilnie

Spacer po Wilnie Spacer po Wilnie

Dzień 2

Drugiego dnia wybraliśmy się na cmentarz na Rossie, który jest jednym z najstarszych i najbardziej znanym w całym Wilnie. To miejsce odwiedza mnóstwo Polaków, ponieważ właśnie tam spoczywa serce Józefa Piłsudskiego.

Wyjazd do Wilna
Grób matki Piłsudskiego i jego serce

Wyjazd do Wilna

Cmentarz ma powierzchnię 10,8 ha i robi niesamowite wrażenie. Widok nagrobków znajdujących się na wzgórzu może być jednocześnie piękny oraz przygnębiający. Na cmentarzu pochowano wielu zasłużonych dla Litwy osób, w tym mnóstwo Polaków. Od 1965 roku został zamknięty dla pochówków – wyjątek stanowią groby rodzinne, a od 1969 roku wpisano go do rejestru zabytków narodowych Republiki Litewskiej. Niestety, cmentarz jest zaniedbany, więc warto się pośpieszyć z jego zwiedzaniem.

Wyjazd do Wilna

Wyjazd do Wilna

Wyjazd do Wilna

Wyjazd do Wilna

Po wizycie na cmentarzu, wróciliśmy na Stare Miasto, aby zobaczyć najważniejsze zabytki. Wileńska starówka jest bardzo duża i znajdują się tam budynki wybudowane w różnych stylach. Dlatego każdy znajdzie tam coś dla siebie i będzie chciał spędzić więcej czasu w różnych jej częściach. Jednak są miejsca, które koniecznie trzeba zobaczyć.

 

Ostra Brama
Ostra Brama

Ostra Brama

Archikatedra Wileńska

Pałac Prezydencki
Pałac Prezydencki
Filharmonia Narodowa w Wilnie
Filharmonia Narodowa w Wilnie
Cela Konrada
Cela Konrada
Hala Targowa
Hala Targowa

Dzień 3

Trzeciego dnia postanowiliśmy wyjść na Górę Trzykrzyską, skąd rozciągał się piękny widok na panoramę Wilna. Na górze w XVIII wieku wybudowano trzy drewniane krzyże na pamiątkę umęczonych kiedyś franciszkanów. W 1916 roku zebrano datki na krzyże betonowe, które zostały wybudowane według projektu Antoniego Wiwulskiego. W 1950 roku zostały wysadzone w powietrze, ale odbudowano je 1989 roku w ciągu 14 dni.

Wyjazd do Wilna

 

wyjazd do Wilna

wyjazd do Wilna

wyjazd do Wilna Wyjazd do Wilna

Po południu pojechaliśmy do Parku Europy, czyli muzeum sztuki współczesnej znajdującym się pod Wilnem. Miejsce to wyróżnia się dla tle innych muzeów, ponieważ eksponaty nie są  umieszczone w nudnych budynkach, ale w dużym parku. Dlatego zwiedzanie go to prawdziwa frajda. Więcej o Parku Europy napiszę w kolejnym wpisie.

Park Europy

Park Europy

Park Europy

Dzień 4

Ostatniego dnia wyjeżdżaliśmy po 15, więc nie było dużo czasu. Zmęczenie też trochę dawało o sobie znać, więc wybraliśmy się na spacer po Ogrodzie Bernardyńskim. To jedno z najładniejszych miejsc, w których można odpocząć w czasie pobytu w Wilnie

Ogród Bernardyński

Ogród Bernardyński

Ogród Bernardyński Ogród Bernardyński Ogród Bernardyński

Podsumowanie

Wilno to bardzo różnorodne miasto, w którym każdy może znaleźć miejsca idealne dla siebie. Jest mnóstwo zieleni i terenów idealnych do spacerów. Jest też sporo zabytków, a architektura jest bardzo różnorodna. Trzeba się też przygotować na dużo chodzenia – starówka jest bardzo duża, a po mieście często trzeba iść pod górę. W najbliższych dniach postaram się napisać, co warto zwiedzić i gdzie zjeść w Wilnie, bo gdybym wszystko napisała w jednym wpisie to  byłby on o wiele za długi.

 

 

Może Cię również zainteresować: