Dawno nic nie pisałam, ale z powodu pandemii przez pewien czas miałam blokadę dotyczącą pisania o podróżach. W końcu, jak pisać o wyjazdach, gdy większość czasu spędza się w domu. Na szczęście ten trudny okres już minął i kilka wycieczek mam za sobą. W końcu też postanowiłam odświeżyć bloga. Na początek kilka wpisów o Korfu, które odwiedziłam we wrześniu.

Korfu to malownicza, zielona wyspa położona w pobliżu Grecji i Albanii (z niektórych miejscowości świetnie widać kontynent). Słynie ona przede wszystkim z pięknych krajobrazów, ale miłośnicy architektury oraz szalonych imprez również będą zadowoleni z pobytu.

Czym poruszać się po Korfu?

Zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem jest wynajem samochodu, skutera lub quada. Wypożyczalnie można znaleźć niemal na każdym kroku, więc nie powinno być problemu z dostępnością pojazdów. We wrześniu ceny za wypożyczenie na jeden dzień wynosiły około 50 euro za samochód lub quada, a 20-25 euro za skuter. Należy jednak pamiętać, że dotyczyło to najtańszych modeli. Im lepszy pojazd, tym odpowiednio wyższa cena.

Przy wypożyczeniu skutera w niektórych miejscowościach może pojawić się problem. Wiele wypożyczalni wymaga prawa jazdy kategorii AM, a w starych polskich dokumentach jej nie ma. W prawie jazdy wydanym po 2013 roku, automatycznie podbijane są uprawnienia AM. Wypożyczenie skutera jest więc zależne od tego, w którym roku uzyskaliśmy prawo jazdy. Z kolei w innych miejscowościach możemy wypożyczyć skuter o mniejszej mocy na prawo jazdy w kategorii B.

Komunikacja miejska na Korfu

Na Korfu funkcjonuje również komunikacja miejska, ale korzystanie z niej nie należy do najprzyjemniejszych doświadczeń. Jeszcze nigdy nie spotkałam się z tak kiepsko funkcjonującą komunikacją. Przede wszystkim autobusy rzadko przyjeżdżają na czas, ale to najmniejszy problem, do którego można się przyzwyczaić. Na niektórych trasach możemy sobie bardzo długo posiedzieć na przystanku. Przerwy między kursami wynoszą 1-1,5 godziny, a i tak istnieje ryzyko, że kierowca się nie zatrzyma, ponieważ nie ma już miejsc siedzących. Nie liczcie jednak na to, że uda Wam się coś wynegocjować. Kierowca najczęściej pokręci coś palcami i pojedzie dalej, a Wy możecie się tylko domyślać, że przyczyną jest brak wolnych miejsc. Dlatego jeżeli tylko jest taka możliwość, to lepiej korzystać z innych środków transportu.

Niestety może się okazać, że nie uda nam się uniknąć podróży komunikacją miejską, więc warto poznać kilka podstawowych informacji. Po Korfu kursują dwa rodzaje autobusów: BlueBus i GreenBus.

BlueBus kursuje po mieście Korfu i okolicach. Przykładowo linią 7 można dojechać do Kontokali, w którym miałam nocleg, a także kolejnych turystycznych miasteczek: Gouvia, Dacia, Ipsos. Z kolei linią 10 dojedziemy do Achillionu (letniego pałacu Sissi), a 15 na lotnisko. Bilet jednorazowy na BlueBus kosztuje 1,50 euro, a dzienny 5 euro (jest on ważny do momentu kursowania ostatniego autobusu danego dnia). U kierowcy cena jest wyższa, więc warto sprawdzić, czy na przystanku nie ma biletomatu. Biletomat przyjmuje banknoty i monety. Nie da się płacić kartą.

Z kolei GreenBus kursują po całej wyspie, a ich główny dworzec znajduje się ok. 15 minut od lotniska. Jeżeli wybieramy się do jednej z popularniejszych miejscowości, to bezpieczniej wsiadać właśnie na głównym dworcu. Z pozostałych przystanków autobus po prostu może nas nie zabrać. Bilety kupimy w autobusie. Ceny są dosyć niskie i uzależnione od trasy, a autobusy rzadko przyjeżdżają punktualnie. Przykładowo: bilet na trasie Kontokali-Paleokastritsa kosztował 1,70 euro, a trasie Paleokastritsa-Korfu 2,30 euro.

Połączenia najlepiej sprawdzić w aplikacji Moovit. Jednak godziny odjazdu najczęściej są tylko orientacyjne. Moovit przydaje się także do wyszukiwania tras, ponieważ Google Maps jest gorzej aktualizowane. Warto jednak pamiętać, że drogi z Moovit, które są niewidoczne w Google, nadają się głównie na piesze wędrówki. Mniejsze trasy lepiej obejrzeć na satelicie, aby mieć pewność, czy uda się nimi przejechać.

Najważniejsze miejscowości na Korfu

Wiele osób może mieć dylemat, w którym rejonie się zatrzymać. W trakcie planowania wyjazdu mieliśmy podobny problem. Chcieliśmy oczywiście zobaczyć, jak najwięcej, ale nie udało się dokładnie zrealizować naszych planów. Ostatecznie na nocleg wybraliśmy 2 miejscowości: Kontokali (sąsiadujące z miastem Korfu) oraz malowniczą, polecaną przez większość Paleokastritsę.

Pierwszy nocleg miałam w pokoju u pewnej Greczynki, który znalazłam na airbnb. Z kolei drugi w pensjonacie Noufaro zarezerwowałam na booking. Jeżeli ktoś szuka noclegu w niezbyt wysokiej cenie i nie ma wygórowanych oczekiwań, to z pewnością mogę go polecić. Dla mnie największą wadą obiektu były osy atakujące rano, które uniemożliwiły zjedzenie śniadania na balkonie.

Poniżej odnośnik do obiektu:

Booking.com Booking.com

Miejscowości, które udało mi się odwiedzić w czasie pobytu na Korfu:

  • Korfu – najważniejsze miasto na wyspie. To właśnie tam znajduje się lotnisko oraz dworzec, z którego odjeżdżają wszystkie linie GreenBusa. Dlatego jest to świetna baza wypadowa na zwiedzanie całej wyspy. W Korfu znajdują się najważniejsze zabytki, o których więcej napiszę w kolejnym poście. Wieczorami można tam było spotkać mnóstwo osób, podczas gdy okoliczne miejscowości świeciły pustkami.
  • Kontokali/Gouvia/Ipsos – wszystkie te miejscowości położone są na trasie linii 7 BlueBusa. W tym rejonie z pewnością można tanio, dużo i dobrze zjeść. W Kontokali udało się znaleźć nocleg, ale miejscowość niczym szczególnym się nie wyróżnia. Warto jednak wspomnieć, że znajduje się w niej jedyny na całej wyspie szpital, a także duży port. Gouvia to również typowo turystyczny kurort. Z kolei Ipsos to najbardziej imprezowa miejscowość na tym obszarze. Po jednej stronie ulicy znajdują się bary, a po drugiej plaża. Ten rejon może również stanowić świetną bazę wypadową w inne części wyspy.
  • Kavos – przed wyjazdem czytałam, że to jedna z najbardziej imprezowych miejscowości. Byłam tam w ciągu dnia, więc nie miałam okazji się przekonać. Jednak po drodze mijałam mnóstwo barów, ale nie były one tak fajnie zlokalizowane jak te w Ipsos. W Kavos udało się trafić na jedną z nielicznych piaszczystych plaż z widokiem na kontynent. Jednak w innych częściach wyspy są znacznie bardziej malownicze widoki.
  • Linia – w miejscowości byłam przez chwilę w trakcie powrotu z wycieczki skuterem po południu wyspy. Największą jej atrakcją jest plaża położona pomiędzy morzem a jeziorem. Niestety nie miałam czasu, żeby dłużej po niej pospacerować.
  • Paleokastritsa – ta miejscowość to perełka Korfu, której nie można pominąć w czasie wizyty na wyspie. Tej miejscowości poświęcę osobny wpis, a teraz wspomnę tylko, że można tam znaleźć mnóstwo malowniczych plaż. Niestety większość kamienistych.
  • Lakones – miejscowość położona nad Paleokastristą, więc piękne widoki mamy gwarantowane. Można tam znaleźć restaurację oferującą menu degustacyjne (więcej napiszę w poście o jedzeniu na Korfu). Sama miejscowość również jest ciekawa i to właśnie w niej trafiłam na najładniejsze uliczki na Korfu, a także rosnące kumkwaty. Można tam dojść również ścieżką, która jest tylko na Moovit, ale trasa jest dosyć męcząca.

Niestety tydzień okazał się za krótki, aby wypocząć i odwiedzić wszystkie zaplanowane miejsca. Jednak na koniec chciałam o nich wspomnieć. Być może dla kogoś będzie to przydatna wskazówka. Miejsca, które bardzo chciałam odwiedzić, ale się nie udało to: Canal d’Amor, Cape Drastis, Porto Timoni, Palea Peritheia (opuszczona wioska) i punkt widokowy Pantokrator.

Martwisz się, że nie uda Ci się dobrze zaplanować wyjazdu? Na Korfu można też polecieć na zorganizowane wczasy z ITAKĄ.

Może Cię również zainteresować: