Nad polskim morzem znajdziemy wiele miejscowości, które zdecydowanie warto odwiedzić. Jedną z nich jest Hel uznany za symboliczny początek Polski, chociaż przez niektórych, szczególnie osoby pochodzące z południa, może on zostać uznany za koniec naszego kraju. Jednak to bez znaczenia, bowiem Hel i tak warto odwiedzić.
Środowisko naturalne Helu
Hel może się pochwalić bardzo atrakcyjnym środowiskiem naturalnym. Jego największymi zaletami są oczywiście morze oraz plaże. Moim zdaniem plaża koło cyplu jest jedną z najpiękniejszych nad polskim morzem, a gdy pogoda dopisze można się poczuć tam jak w tropikach.
Jednak nie są to jedyne zalety Helu! Jeśli znudzi nam się plażowanie, możemy wybrać się na spacer po lesie lub odwiedzić foki w fokarium. Niestety ich karmienie zostało kiepsko przemyślane i większość osób nie wie, w którym miejscu się odbędzie. Dlatego nie wiadomo, gdzie się ustawić, aby wszystko dobrze widzieć. Mi się nie udało, bo myślałam, że karmienie będzie w całkiem innym miejscu.

Hel i jego atrakcje
Na Helu zobaczymy przede wszystkim liczne zabytki militarne. Dlatego warto wybrać się na spacer po lesie w pobliżu plaży, aby zobaczyć wiele z nich. Poszukiwanie kolejnych obiektów w takim miejscu może być ciekawą przygodą.
Z lasu mamy już blisko do końca cyplu. Warto więc zobaczyć Kopiec Kaszubów oznaczający symboliczny początek Polski. Jego autorem jest architekt Bruno Wandtke, a nazwa łączy się z Gryfem Kaszubskim umieszczonym w centralnej części pomnika.

Kolejnym punktem wycieczki po Helu powinien być port, z którego odbywają się rejsy do Trójmiasta oraz Jastarni. Możemy się stamtąd również wybrać na rejs z przewodnikiem po Zatoce Puckiej.
W pobliżu portu znajduje się kolejna plaża oraz wspomniane wcześniej fokarium, a także deptak, po którym możemy spacerować i podziwiać różne obiekty. Warto dotrzeć do Domu Morświna – muzeum otwartego 5 września 2015 roku. Nie musimy się martwić, jeśli trafimy tam po godzinach otwarcia. Na zewnątrz też jest ciekawie.
Hel w sezonie jest zadeptywany przez specyficzny rodzaj turystów. Trzeba mieć odporność, żeby wytrwać w w tym tłumie. Za to po sezonie miejsce robi się przyjazne. Nasza nadbałtycka czołówka to Łeba, Świnoujście, Krynica Morska, Hel – kolejność przypadkowa, choć chyba Łeba prowadzi.
To ja miałam szczęście, byłam w sezonie i był spokój. Najgorsze wspomnienia w szczycie sezonu mam z Sopotu.
Bardzo dawno nie byłam na Helu…
Bardzo fajna fotorelacja. Hel, moim zdaniem, to na pewno jeden z końców Polski. 🙂
Niesamowite w Helu jest to, że z każdej jego strony widać morze ❤️
A ja ostatnio byłam na Helu piekne miasteczko oferujące wiele atrakcji nie można się stan nudzić spacerując po lesie nazbieralysmy dużo grzybów zjedliśmy pyszną rybkę
Hel jest jednym z najładniejszych miejsc na polskim wybrzeżu. Osobiście wolę go jednak zimą, pomimo okrutnej pogody. Nie ma ludzi, a spacery w ładniejsze dni nad naszym morzem są wspaniałe. Latem na Helu ciężko jest się odnaleźć w ogromnym tłumie.
Piękne miasto, trzeba będzie go zwiedzieć, bo Trójmiasto już zwiedzone:)